The Summit TimesTHE SUMMIT TIMES



Polonia z San Francisco i Bay Area po raz kolejny tlumnie przybyla na festival organizowany rokrocznie przez Kongres Polonii Amerykanskiej w Polnocnej Kalifornii w Hall of Flowers, w parku Golden Gate. Jak zwykle stoiska przedstawiajace dorobek i osiagniecia posiadaly wszystkie najaktywniejsze organizacje polonijne: Kongres Polonii, Szkola Jezyka Polskiego, Stowarzyszenie Polskich Kombatantow, Polsko-Amerykanski Klub Pilkarski "Polonez", Zwiazek Harcerstwa Polskiego oraz The Polish Art and Culture Foundation. Stoiska reklamujace swoje wyroby lub uslugi mieli tez polonijni biznesmeni szukajacy na festiwalu nowych klientow, a takze kandydaci do wladz miejskich San Francisco majacy nadzieje na znalezienie poparcia wyborcow polonijnych.

Wystawa Stowarzyszenia Polskich Kombatantow

Wsrod znanych i popularnych na tym terenie biznesow byly miedzy innymi: biuro podrozy "Sophisticated Traveler" Andrzeja Sobczyka z San Jose, organizujace specjalne wycieczki po calej Polsce, kancelaria adwokacka mec. Christophera Kerosky'ego, bylego przewodniczacego Kongresu Polonii Amerykanskiej w Polnocnej Kalifornii, Seakor Polish Delicatessen, ktorego wedliny chyba juz kazdy probowal oraz firmy proponujace rozne uslugi finansowe. Zreszta o popularnosci polskich wedlin nie trzeba przypominac. Bywalo i tak, ze jakies spotkanie w Domu Polskim w San Francisco przerywal nagly telefon. To zdesperowana amerykanska zona, szukala adresu sklepu z polskim wedlinami, ktore chciala nabyc dla swojego meza.

Zespol maluchow ze Szkoly Jezyka Polskiego

Jak co roku na festiwalu odbywaly sie wystepy zespolow folklorystycznych. Po raz pierszy festiwal goscil najmlodszy w Bay Area zespol maluchow ze Szkoly Jezyka Polskiego im. Jana Pawla II, ktorego dyrektorem jest Bogdan Jeczmien. Wystepy maluchow nagrodzily rzesiste brawa, takie same brawa dostaly takze wszystkie inne zespoly wystepujace w czasie festiwalu.

Tanczy grupa dziewczat z zepolu "Lowiczanie" w San Francisco

Niestety czasem niemilym zgrzytem na festiwalach sa nadzwyczaj oszczedni polonijni "biznesmani", ktorzy uwazaja, ze moga ustawiac swoje stoiska na zewnatrz Flowers Hall nic za to nie placac Ñ bo przeciez ustawili swoje stoisko na zewnatrz, a nie wewnatrz Flowers Hall i tym samym nie maja absolutnie zadnych zobowiazan wobec organizatorow polonijnej imprezy. Im warto przypomniec, ze organizacja kazdego festiwalu sporo kosztuje. Duze sa koszty druku ulotek reklamujacych festiwal oraz oplaty pocztowe. Nalezy rowniez zaplacic za wynajecie sali, sa takze rozne oplaty miejskie, ubezpieczenia oraz koszty sprzatania terenu. I wlasnie na pokrycie tych wszystkich wydatkow przeznacza sie oplaty za stoiska biznesow. Dwa lata temu, w 1994 roku, ktos usilowal w ten sposob sprzedawac ksiazki. W ubieglym roku swoje druki reklamowe rozdawal wlasciciel firmy rozprowadzajacej plyty kompaktowe.

Osobom uwazajacym, iz taki sposob postepowania jest etyczny warto przypomniec, ze w zorganizowanie festiwalu wklada sporo pracy i wysilku grupa dzialaczy Kongresu, ktorzy robia to calkowicie bezplatnie -- po to takze, by ich organizacja mogla uzyskac jakies skrome fundusze na swoja statutowa dzialalnosc.

Ubiegloroczny festiwal byl niewatpliwie skromniejszy niz festiwal w 1994 roku, w czasie ktorego zaprezentowano wystawe fotografii Sylwestra Kris-Brawna przedstawiajacych Warszawe przed, w czasie i po Powstaniu Warszawskim. Moze warto, poszukac nowych rozwiazan zwiekszajacych atrakcyjnosc festiwalu i w szerszym stopniu korzystac z mozliwosci promowania polskiej kultury. Moze warto, aby na nastepnych festiwalach prezentowali swoje prace polonijni artysci mieszkajacy w Kalifornii.
 

Organizowany rokrocznie juz od kilkunastu lat festiwal jest doskonalym miejscem, aby przyjsc, najczesciej z cala rodzina, zjesc jakies polskie danie i popatrzec na wystepy polonijnych zespolow z San Francisco i Bay Area oraz zaopatrzyc sie w polskie gazety, miedzy innyni takze The Summit Times. Jest to takze miejsce, gdzie mozna nabyc polska ksiazke, uzyskac informacje biznesowe, spotkac dawno nie widzianych przyjaciol i znajomych lub po prostu przyjemnie spedzic czas. Dlatego tez, od wielu lat kazdy polonijny festiwal cieszy sie sie duza popularnoscia i zawsze przyciaga tlumy Polakow oraz wielu Amerykanow. /ams/



TST, Vol. 4, No. 12-13/1996


The Summit Times


Salski@dnai.com

© Copyright 1996 by Andrzej M. Salski