The Summit TimesTHE SUMMIT TIMES


Vol. 9, Issue No. 28/2002
 

Wojna polsko-bolszewicka 1918-1920

W maju 1985 roku nastapilo na Zamku Krolewskim w Warszawie uroczyste spotkanie dwoch mezow stanu: uwielbianego przez Zachod Michaila Gorbaczowa, I sekretarza KC KPZR, i gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Mialo ono sluzyc "poglebieniu przyjasni polsko-radzieckiej" i "zaciesnieniu wspolpracy miedzy obu krajami".

Wspolprace wowczas tak zaciesniano, ze grozilo to uduszeniem polskiej gospodarki. Dwaj Wielcy Panowie, zadowoleni z przebiegu rozmow, swoje przyjacielskie wystapienia ubarwiali wstawkami historycznymi majacymi prawdopodobnie wyjasnic, jak pewne zaszlosci dziejowe wplywaja na ksztaltowanie sie stosunkow miedzypanstwowych.

Wowczas to Michail Gorbaczow, wychowany oczywiscie na historiografii sowieckiej, wypowiedzial z pewna grosba, a moze pouczeniem zdanie: "Gdyby nie bylo w 1920 roku Jozefa Pilsudskiego w Kijowie, nie byloby potem Michaila Tuchaczewskiego pod Warszawa". Zdanie to mialo wyrazac przyczyny wojny polsko-bolszewickiej i zarazem stanowic pewnego rodzaju ostrzezenie: "Uwazajcie Polaczki, bo kazde wasze wystapienie przeciwko wielkiemu bratu moze sie smutnie skonczyc".

Zebrani w Zamku Dostojni Goscie przyjeli reprymende powaznie, kiwajac z aprobata glowami. Nikt wowczas nie zaprzeczyl. Nikt nie powiedzial, ze towarzysz Gorbaczow mowi glupstwa. To nie tylko kurtuazja spowodowala, iz zabraklo przeczenia, lecz takze gleboka niewiedza dygnitarzy peerelowskich -- wychowanych na propagandowej odmianie historii sowieckiej.

W PRL-u bowiem przyjeto bolszewicka teze, ze wojna polsko-sowiecka rozpoczela sie od polskiej ofensywy na Kijow, w kwietniu 1920 roku. Stad okreslenie "wojna dwudziestego roku", przyjete niemal powszechnie przez ogol i falszujace nasza historie ojczysta w skandaliczny sposob. To falszywe okreslenie mialo dla naszych dziejow bardzo daleko idace skutki merytoryczne, polityczne i psychologiczne. Stawialo bowiem Polakow w roli agresora dokonujacego najazdu na "milujaca pokoj Rosje Sowiecka" i obarczalo naszych Ojcow wina za potezne zawirowanie u Europie Srodkowo-Wschodniej w czasach, gdy trzeba bylo ja odbudowywac ze zniszczen spowodowanych pierwsza wojna swiatowa.

Argumenty o "polskim najezdzie" pojawily sie najpierw w propagandzie sowieckiej, potem wszechwladnie opanowaly opinie spoleczna na zachodzie Europy, i - o zgrozo! - zadomowily sie takze w polskiej publicystyce, a nawet w historiografii. Geneza wojny polsko-bolszewickiej zajmuje wazne miejsce w dziejach Polski i czas wreszcie, aby przedstawic ja zgodnie z prawda.

Idea rewolucji swiatowej
Po objeciu wladzy w Rosji w listopadzie 1917 r. bolszewicy przystapili do rozszerzenia swego panowania na cale dawne panstwo rosyjskie, w tym na ziemie, znajdujace sie przed pierwsza wojna w granicach imperium carskiego. Aby usprawiedliwic podboj malych narodow znajdujacych sie na obrzezach panstwa, wymyslono teorie "rewolucji z zewnatrz", zakladajac, ze sily rewolucyjne sa w tych panstwach za slabe, aby same dokonac przewrotu. Wobec tego z "pomoca" komunistom lokalnym miala przyjsc bolszewicka sila zbrojna. Najpierw byla to Czerwona Gwardia i zrewoltowane pulki frontowe pod dowodztwem komunistow, a od marca 1918 r. Robotniczo-Chlopska Armia Czerwona.

Na tym jednak nie koniec. Wlodzimierz Lenin, sprawca krwawego bolszewickiego przewrotu z listopada 1917 r., byl przekonany, ze nie tylko zrewoltowane Niemcy i Austro-Wegry rozpoczna u siebie natychmiast rewolucje, ale rowniez proletariat Szwajcarii i Stanow Zjednoczonych tylko czeka, aby wywolac bolszewicka rewolucje. Byly to oczywiscie tylko mrzonki Lenina, nieoparte na zadnych konkretnych podstawach. Niemniej jednak, bolszewicy wierzyli w wybuch wszechswiatowej rewolucji proletariackiej, ktora doprowadzi do powstania swiatowej Republiki Rad. Niesienie "rewolucji z zewnatrz" do krajow Europy Zachodniej bylo jednak mozliwe dopiero po usunieciu przeszkody, jaka stanowily armie niemieckie i austro-wegierskie na froncie wschodnim. Lenin przewidywal, iz nastapi to wowczas, gdy panstwami centralnymi wstrzasnie rewolucja.

Na trasie zapowiadanej bolszewickiej agresji na Zachod lezaly ziemie polskie. I tu mamy do czynienia z fenomenem nieznanym chyba nigdzie indziej na swiecie. Otoz 27 grudnia 1917 r. rozpoczely sie w Brzesciu Litewskim rozmowy niemiecko-bolszewickie, zmierzajace do zawarcia pokoju na froncie wschodnim. Jednak, po pierwszej fazie rokowan zostaly one zerwane, gdyz miedzy partnerami byly zbyt wielkie rozbieznosci. Mimo tego, obie strony doszly do porozumienia w sprawie panstwa polskiego, ktore jeszcze w owym czasie nie istnialo. 16 stycznia 1918 r. bolszewicy zawarli z cesarskimi Niemcami uklad wymierzony przeciwko panstwu polskiemu! Punkt 6 tego ukladu glosil: "Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swych przedstawicieli na przyszlym Kongresie Pokojowym zaprotestuje w imie hasel socjalizmu i w imie unikniecia dalszych wojen przeciwko formowaniu armii polskiej i polskiego ministerium wojny".

Wysokie strony uzgodnily wspolne postepowanie przeciwko przyszlemu panstwu polskiemu takze w innych dziedzinach: wytyczaniu jego granic (czyli rabunku ziem polskich), stosowaniu nacisku gospodarczego i politycznego wobec przyszlej Polski, a takze zagwarantowaly sobie bezkarna dzialalnosc wlasnych agentow. Ze strony rosyjskiej uklad podpisal m.in. Nikolaj U. Krylenko - naczelny wodz i komisarz ludowy spraw wojskowych, Mojzesz S. Uricki - komisarz Ministerstwa Spraw Zagranicznych, i Feliks Edmundowicz Dzierzynski - przewodniczacy krwawej Czerezwyczajki.

Tego samego dnia w sowieckiej kwaterze wojskowej odbyla sie tajna narada, w ktorej uczestniczyla wojskowa delegacja niemiecka z majorem Boelkem na czele. Zobowiazano sie wzajemnie "tepic bezwzglednie" na obszarach litewsko-bialoruskich "elementy wrogie", wsrod nich w pierwszym rzedzie organizacje polskie, takie jak Polska Organizacja Wojskowa (POW), i stosowac wzgledem nich "najostrzejsze srodki az do rozstrzelania wlacznie".

Niepoprawnym zwolennikom okreslenia "wojna dwudziestego roku" przypominamy, iz dzialo sie to dwa lata i cztery miesiace przed piata polska ofensywa, czyli przed uderzeniem wyprzedzajacym na Kijow, w kwietniu 1920 r.

Tymczasem pod koniec 1918 roku wydarzenia rozgrywajace sie w Europie zdawaly sie wskazywac, iz Lenin mial racje, oczekujac na wybuch rewolucji. 3 listopada 1918 r. rozpoczelo sie w Niemczech wrzenie rewolucyjne, 11 listopada Niemcy podpisaly zawieszenie broni w Compiegne pod Paryzem, a 13 listopada Rada Komisarzy Ludowych uniewaznila Traktaty Brzeskie zawarte w marcu z panstwami centralnymi. Upadek Niemiec i Austro-Wegier otwieral nowe perspektywy przed Rosja Sowiecka. Wszystko wskazywalo na to, iz sprawdzaja sie przewidywania Lenina. On sam napisal potem w swych "Dzielach":
"Kryzys w Niemczech dopiero sie rozpoczal. Zakonczy sie on nieuchronnie przejeciem wladzy politycznej w rece niemieckiego proletariatu. Proletariat Rosji sledzi wydarzenia z ogromna uwaga i radoscia... Stawia on sprawe wytezenia wszystkich sil celem przyjscia z pomoca robotnikom niemieckim... Teraz potrzebna jest nam armia liczaca trzy miliony ludzi. Mozemy miec taka armie i bedziemy ja mieli. Dzieje swiata w ostatnich dniach niezwykle przyspieszyly swoj bieg ku swiatowej rewolucji robotniczej."

Na froncie wschodnim ulegly szybkiemu rozpadowi armie austro-wegierskie, a ich zolnierze zaczeli samowolnie wracac do domow. Niemieckie armie "Oberost" zachowaly karnosc, ale utworzone w ich oddzialach rady zolnierskie zazadaly od dowodztwa zorganizowanego powrotu do Vaterlandu. Nie bylo mowy, aby Niemcy na polecenie Ententy pozostali nadal na wschodzie i stanowili zapore przeciwko rewolucji bolszewickiej. Pod naciskiem rad zolnierskich dowodztwo "Oberostu" zawarlo umowe z sowieckimi wladzami, w mysl ktorej ewakuowane tereny zajmowala sukcesywnie Armia Czerwona, przejmujac jednoczesnie od Niemcow sprzet wojskowy, magazyny i srodki transportu.

"Czerwony marsz"
17 listopada 1918 roku specjalnie utworzona bolszewicka Armia Zachodnia rozpoczela "czerwony marsz" na Europe. Mial on zapoczatkowac wielka proletariacka rewolucje swiatowa. Wierzono, ze europejska klasa robotnicza przyjmie radosnie dyktature komunistyczna, niesiona na bagnetach krasnoarmiejcow. Wiele oznak wskazywalo na to, ze bolszewicy moga liczyc na sukces. Zmeczone wojna spoleczenstwa dawaly wiare pieknym haslom o pokoju, sprawiedliwosci i dobrobycie; wykrwawione armie rozchodzily sie do domow, w wielu krajach Europy wybuchaly rewolucje... Jednak grosniejsza od tego wszystkiego byla nieprawdopodobna wprost slepota polityczna przywodcow i politykow panstw zachodnich.

Wydawalo sie, ze droga do Europy Zachodniej jest dla Armii Czerwonej niemalze otwarta, gdy niespodziewanie na trasie przemarszu pojawila sie przeszkoda. Bylo nia, liczace sobie zaledwie szesc dni, odradzajace sie po latach niewoli niepodlegle panstwo polskie. Aby rewolucyjny pochod byl kontynuowany, nalezalo Polske zniszczyc! Marsz na niepodlegla Polske usprawiedliwili historycy bolszewiccy w nastepujacy sposob: "Zalamanie sie okupacji niemieckiej postawilo rzad sowiecki przed zadaniem wyzwolenia tych obszarow i wprowadzenia tam wladzy radzieckiej. Dla osiagniecia tego celu strategia sowiecka musiala skierowac swe wojska na kraje baltyckie: Litwe, Bialorus i Ukraine oraz wykonac marsz ku Warszawie..." Jednoczesnie obiecano "pomoc wojskowa Polakom, Litwinom i Ukraincom w walce o ustanowienie na ich ziemiach wladzy robotnikow i chlopow".

Lew Trocki, pelniacy wowczas funkcje ministra wojny (komisarza do spraw wojskowych) tak skomentowal "czerwony marsz": "Przez Kijow wiedzie droga bezposrednia do polaczenia sie z rewolucja austro-wegierska, tak jak przez Pskow i Wilno prowadzi do bezposredniego kontaktu z rewolucja w Niemczech". Nie zwracajac uwagi na prawdziwe zyczenia ludnosci, na ktorych tereny miala wkroczyc Armia Czerwona, 29 listopada 1918 roku Lenin zobowiazal jej naczelne dowodztwo do aktywnego wspierania poczynan komunistow na trasie przemarszu:

"Wraz z posuwaniem sie naszych wojsk na Zachod i na Ukraine powstaja terytorialne tymczasowe Rzady Radzieckie, powolane do umocnienia Rad w terenie. Okolicznosc ta ma te dobra strone, ze stwarza sprzyjajaca atmosfere do dalszego posuwania sie naszych wojsk. Wobec tego prosimy o wydanie kadrze wojskowej odnosnych jednostek wojskowych dyrektywy, azeby wojska nasze udzielaly wszechstronnego poparcia tymczasowym Rzadom Radzieckim Lotwy, Estonii, Ukrainy i Litwy, ale, rzecz oczywista, tylko Rzadom Radzieckim".

Zgodnie z tymi dyrektywami wszedzie na zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego narodowo terytorium, tworzono lub przywozono przygotowane wczesniej "czerwone rzady narodowe", ktore proklamowaly jednosc z Rosja Sowiecka na "zasadzie federacji" i zostawaly z kolei uznawane za "wyraz proletariackiego okreslenia". Na przelomie roku 1918/1919 istnialy juz rzady bolszewickie na skrawkach terytorium Finlandii, Estonii, Lotwy, Ukrainy, Bialorusi i Litwy. Bylo to praktyczna realizacja zasady "rewolucji z zewnatrz", ale stawialo Rosje Sowiecka w stan konfliktu zbrojnego z powstalymi wczesniej, narodowymi rzadami tych panstw. Jak w praktyce ma wygladac realizacja hasla o "wolnosci ludow", cynicznie okreslil Jozef Stalin, komisarz do spraw narodowosciowych, w swej ksiazce "Marksizm a zagadnienia narodowo-kolonialne". Pisal w niej: "Jestesmy przeciwko oddzieleniu kresow obcoplemiennych od Rosji, poniewaz oddzielenie w tym wypadku oznacza imperialistyczna niewole dla kresow, oslabienie mocy rewolucyjnej Rosji, wzmocnienie pozycji imperializmu".

Tak w wykonaniu bolszewickim wygladal dekret "O samostanowieniu narodow", ogloszony przez Rade Komisarzy Ludowych 3 grudnia 1917 r. W styczniu 1919 r. na III Wszechrosyjskim Zjezdzie Rad Stalin utozsamil haslo samookreslenia narodow z zasada "tworzenia federacji republik narodowosciowych pod zwierzchnictwem Rosji Sowieckiej", a Zjazd uchwalil, ze nowa Rosja "organizuje sie na zasadzie swobodnego zwiazku wolnych narodow, jako federacja sowieckich republik narodowych". Jasniej nie mozna bylo tego przedstawic.

Czy Polska ma sie stac kozacka?
Bolszewicy od samego poczatku ostrzyli sobie zeby na Polske. Zakladali oni, ze Polska jako jedno z pierwszych panstw zostanie zsowietyzowana przy pomocy "rewolucji z zewnatrz". Przy zalozeniu, ze Europe ogarnie rewolucja powszechna i ze powstanie federacja sowieckich republik "narodowych" - Polska miala byc jedna z takich republik. W tym tez kierunku poszly dzialania wladz bolszewickich.

Juz od konca 1917 roku przystapiono do formowania polskich rewolucyjnych jednostek wojskowych, ktore w pazdzierniku 1918 r. polaczone zostaly w Zachodnia Dywizje Strzelcow. Opisywany wczesniej uklad z Niemcami przeciwko panstwu polskiemu (16 I 1918 r.) mial za zadanie oslabienie przyszlej Polski, aby stala sie latwym lupem bolszewikow. W lecie 1918 roku powolano w Moskwie do zycia krotkotrwaly "komunistyczny rzad polski" ze Stefanem Heltmanem na czele. Zarowno ten "rzad", jak i jednostki wojskowe przygotowywano na okres, gdy zaistnieja warunki do utworzenia Polskiej Republiki Rad. Uwazano bowiem, iz wobec slabosci ruchu komunistycznego na ziemiach polskich "pomoc" z zewnatrz bedzie konieczna.

Na ziemiach oddzielajacych bolszewikow od odradzajacej sie Polski jeszcze w czasie okupacji niemieckiej uaktywnily sie przeciwstawne sobie sily. Pod protektoratem Niemcow tworzyly sie lokalne wladze narodowe, a komunisci, majac poparcie niemieckich Rad Zolnierskich, na wpol jawnie przygotowywali sie na przyjscie Armii Czerwonej. W odpowiedzi na to w wiekszych skupiskach polskich, jak Minsk, Sluck, Wilno, Kowno, Lida, Grodno i inne, zaczely sie formowac oddzialy samoobrony. Skladaly sie one z bylych oficerow i zolnierzy rozbrojonych przez Niemcow Korpusow Polskich, czlonkow POW i patriotycznej mlodziezy. Dekretem Naczelnika Panstwa z 7 grudnia 1918 r. samoobrony uznane zostaly za czesc skladowa Wojska Polskiego, a ich naczelnym dowodca zostal gen. Wladyslaw Wejtka. Jednoczesnie na wniosek nowo utworzonego Komitetu Obrony Kresow rzad podjal decyzje o udzieleniu im pomocy finansowej.

Maszerujace przez Bialorus jednostki sowieckiej Armii Zachodniej juz w poczatkach grudnia 1918 r. napotkaly opor. Czesc oddzialow samoobrony Minska i Slucka nie zdazyla wycofac sie z grupa plk. S. Kobordo na zachod i przechodzac do dzialan partyzanckich przetrwala do wiosennej ofensywy polskiej.

Na przelomie grudnia i stycznia 1918/1919 r. zostaly pokonane przez bolszewikow samoobrony swiecian, Lidy i kilka mniejszych. Oddzialy wilenskie pod dowodztwem gen. Stefana Mokrzeckiego po rozbiciu Rady Delegatow komunistycznych w miescie stoczyly ciezki trzydniowy boj z Zachodnia Dywizja Strzelcow, po czym 5 stycznia 1919 r. wycofaly sie, ale na poludnie.

W Minsku zajetym przez Armie Czerwona 31 grudnia 1918 r. ogloszono utworzenie Bialoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Na jej czele stanal dowodca armii Aleksander Miasznikow i dyplomata bolszewicki Adolf Abramowicz Joffe. W sklad rzadu weszli poza tym prawie sami komunisci zydowscy z centralnych ziem polskich. Jednoczesnie utworzono Rade Rewolucyjno-Wojskowa Polski pod dowodztwem Samuela Lazowerta. Sytuacja powtorzyla sie, gdy w lutym 1919 r. powolano Litewsko-Bialoruska Republike Rad (Lit-Biel), we wladzach ktorej oprocz premiera W. S. Mickiewiczjusa-Kapsukasa - nie bylo Bialorusinow i Litwinow, tylko zydowscy i polscy komunisci.

Przygotowywano w ten sposob kadry i wojsko przyszlej "Polskiej Republiki Rad". Okreslila to juz 13 grudnia 1918 r. gazeta "Mlot", wydawana przez komuniste pochodzenia zydowskiego Juliana Leszczynskiego-Lenskiego: "Na ulicach Lodzi, Warszawy i Zaglebia proletariat polski siega po wladze. My tutaj wykuwamy sile, ktora w odpowiedniej chwili okaze mu pomoc nalezna... Sen o szpadzie rozprysnie sie moze w rzeczywistosci mlota miedzynarodowej rewolucji".

"O ile rodacy Lenskiego odcinali sie calkowicie od polskich marzen i tradycji i chcieli narzucic obce wzorce, o tyle Polacy nie porzucali marzen o szpadzie" (Stefan Zeromski) i realizowali wizje niepodleglej Ojczyzny. W zwiazku z tym bolszewicy powiekszali systematycznie sily swego Frontu Zachodniego, a szczegolnie Zachodniej Dywizji Strzelcow, ktora miala odegrac doniosla role w polskiej rewolucji z zewnatrz". Mowila o tym odezwa komisariatu do zolnierzy: "[N]a bagnecie swoim... robociarz polski niosl honor i wyzwolenie Polski spod jarzma kapitalu, a teraz wypadnie mu wyruszyc na spotkanie wroga - polskiej kontrrewolucji...". 28 grudnia 1918 r. komunisci zbrojnie opanowali Zamosc i mobilizowali sie do przejecia wladzy w innych miastach, a propaganda bolszewicka zaczela zapowiadac koniecznosc "wprowadzenia zasady samostanowienia" na ziemiach polskich.

Wlodzimierz Lenin w liscie do robotnikow Europy i Ameryki stwierdzil z zadowoleniem: Teraz, 12 stycznia 1919 roku, widzimy potezny ruch sowiecki nie tylko na terenach dawnego imperium cara, na przyklad na Lotwie, w Polsce, na Ukrainie, lecz takze w krajach zachodnioeuropejskich, zarowno neutralnych (Szwajcaria, Holandia, Norwegia), jak i tych, ktore ucierpialy wskutek wojny (Austria, Niemcy). W Niemczech, ktore sa szczegolnie wazne i charakterystyczne jako jeden z najbardziej przodujacych krajow kapitalistycznych - rewolucja od razu przybrala formy 'radzieckie'".

Tego samego dnia wieczorem dowodztwo Armii Czerwonej wydalo rozkaz przejscia do II fazy "czerwonego marszu" na Zachod, tj. wykonania planu "Operacja Wisla". Jego celem bylo "glebokie rozpoznanie poprzez dojscie do Wisly, a jezeli warunki pozwola, to udzielenie pomocy rewolucji komunistycznej w Niemczech".

Pilsudski, na razie bezsilnie obserwujacy rozwijajaca sie ofensywe Armii Czerwonej, zarzadzil pierwszy pobor obowiazkowy do wojska i stwierdzil: "Bolszewicy poprzez Polske maja zamiary zlaczyc sie z bolszewizmem na zachodzie, z ruchem spartakusowcow niemieckich. Operacje wojsk bolszewickich przez obsadzenie Wilna osiagnely wazny sukces polityczny i militarny, oddzialujacy niepokojaco na spoleczenstwo, a podniecajaco na bolszewizm lokalny".

Pomyslny przebieg "czerwonego marszu" na Zachod i wystapienia rewolucyjne w innych krajach wywolaly nastroje optymizmu w kierownictwie sowieckim. Juz 26 stycznia 1919 r. Lenin stwierdzil: "Odnieslismy szereg zwyciestw zarowno na froncie zewnetrznym, jak i na fron cie wewnetrznym... Jestesmy bliscy calkowitego i zdecydowanego zwyciestwa w skali nie tylko rosyjskiej, lecz i miedzynarodowej". Ta przesadna wiara bolszewikow w szybkie zwyciestwo rewolucji swiatowej nie wynikala z realnej oceny sytuacji, ani nawet z entuzjazmu rewolucyjnego, lecz byla wynikiem doktryny gloszacej, ze wszyscy robotnicy sa zwolennikami rewolucyjnych przemian. Twierdzenie Lenina, iz "imperializm jest ostatnim stadium kapitalizmu" przyjete zostalo jako dogmat i zgodnie z nim lada moment mial nastapic upadek kapitalizmu. Stad przekonanie, ze rewolucja ogarnie takze Szwajcarie i USA.

Sytuacja odradzajacego sie w tym czasie panstwa polskiego byla tragiczna. Zorganizowane juz jako tako na ziemiach centralnych, na pozostalych znajdowalo sie jeszcze w stadium poczatkowego tworzenia i zagrozone bylo ze wszystkich stron. W Malopolsce Wschodniej trwaly krwawe walki z Ukraincami Galicyjskimi, na Wolyniu z wojskami Ukrainy Naddnieprzanskiej, na slasku z trudem powstrzymywano ofensywe Czechow w kierunku Krakowa; w Wielkopolsce Niemcy rozpoczeli natarcie na calym froncie. W obliczu zagrozenia ze wszystkich stron pospiesznie formowano Wojsko Polskie. W poczatkach lutego 1919 r. liczylo juz ono okolo 100 tysiecy zolnierzy wysylanych w trybie natychmiastowym, jeszcze w trakcie organizacji, na wszystkie fronty. Brytyjski historyk Norman Davies pisze, iz: "Kraj broniony byl przez obszarpane oddzialy, rozproszone po Polsce od Wojny swiatowej i nie majace nic wspolnego ze soba poza wiernoscia do Rzeczypospolitej i Pilsudskiego jako Naczelnego Wodza".

Byli to jednak zolnierze o najwyzszych walorach moralnych i duzej sprawnosci bojowej. Z nich wydzielone zostaly dwa zgrupowania: polnocne, gen. Waclawa Iwaszkiewicza, i poludniowe, gen. Antoniego Listowskiego. Oddzialy te w dniach 9-14 lutego 1919 r. przesunely sie zgodnie z wczesniejszym ukladem przez strefe wojsk Oberostu i zajely linie obronna: Niemen od miast Skidel - Pruzany - Kobryn. Dolaczyly do nich partyzanckie oddzialy samoobrony i w ten sposob stworzony zostal front przeciwbolszewicki, posiadajacy w swoich szeregach okolo 10 tysiecy zolnierzy, przeciwko 45-tysiecznej sowieckiej Armii Zachodniej Aleksandra Miasznikowa.

14 lutego 1919 r. doszlo do bitwy o Bereze Kartuska, w ktorej oddzial kapitana Piotra Mienickiego rozbil bolszewicki garnizon, 17 lutego oddzial plk. Sandeckiego stoczyl zwycieska bitwe z Armia Czerwona pod Maniewiczami, 19 lutego oddzialy polskie zajely Bialystok, a 21 grupa gen. W. Iwaszkiewicza pobila pod Zelwainka oddzialy bolszewickie. Niewypowiedziana wojna polsko-bolszewicka weszla w nowa faze.

Wojna polsko-bolszewicka, toczaca sie w latach 1918-20, zostala Polsce narzucona przez Sowietow realizujacych "czerwony marsz" na Zachod. Bylo to zderzanie sie przeciwnych ideologii: idei REWOLUCJI SWIATOWEJ i wynikajacej z tego ponadnarodowej republiki rad oraz idei odrodzenia sie NARODOWEGO PANSTWA POLSKIEGO. To wlasnie wyroznialo te wojne od innych lokalnych walk europejskich i nadawalo jej o wiele wieksze, miedzynarodowe znaczenie. Zolnierz Polski ratowal Europe od zalewu bolszewizmu.

dr Andrzej Leszek Szczesniak



The Summit Times

E-mailSalski@dnai.com


© Copyright 2002 by Andrzej M. Salski