KOMPOZYTORKA JOANNA BRUZDOWICZ W LOS ANGELES Centrum Muzyki Polskiej przy University of Southern California w Los Angeles, na poczatku grudnia goscilo Joanne Bruzdowicz, wybitna polska kompozytorke mieszkajaca we Francji. Artystka zostala zaproszona na Paderewski Lecture -- doroczna uroczystosc, na ktora skladaja sie wyklady i koncerty majace zaprezentowac dokonania wybitnych wspolczesnych polskich kompozytorow i muzykow oraz upamietnianie dzialalnosci i tworczosci patrona przedsiewziecia.
Doroczne wyklady im. Paderewskiego upamietniaja artyste znanego jako "Pan Prezydent", czyli pierwszy premier niepodleglej Polski wielbiony przez emigrantow za jego wklad w odzyskanie wolnosci przez kraj. Ow wielki panista, kompozytor i polityk byl zwiazany z Kalifornia: w 1923 roku otrzymal honorowy doktorat od Universtity of Southern California w Los Angeles. Paradoksalnie, doktorat otrzymal w dziedzinie prawa, za zaslugi polityczne i humanitarne a nie muzyczne. Wyklady im. Ignacego Jana Paderewskiego stanowia nowy aspekt programu naukowego i popularyzatorskiego prowadzonego przez Centrum Muzyki Polskiej w Los Angeles. Cykl ten, zainicjowany zostal w 2002 wykladem i koncertem kompozytora i pianisty Zygmunta Krauzego, przy wpolpracy czlonkow z grupy piesni o tanca "Krakusy" z poludniowej Kaliforniii.Kim jest Joanna Bruzdowicz? Jej nazwisko znaja entuzjasci filmu francuskiego; znaja je milosnicy muzyki Chopina (jest wiceprezydentem Swiatowego Zwiazku Towarzystw Chopinowskich), powinni znac lepiej milosnicy opery wspolczesnej -- bo jednym z najciekawszych aspektow jej tworczosci jest seria wielkich oper opartych na tragicznych i waznych tematach europejskiej kultury, "Kolonia Karna" Kafki, "Bramy Raju" o krucjatach dzieciecych Andrzejewskiego, "Trojanki" Eurypidesa itd. Bruzdowicz wyemigrowala do Francji w mlodosci i jak Chopin stanela na pograniczu kultur. We wprowadzeniu do Wykladu Paderewskiego, dyrektor Centrum Muzyki Polskiej w Los Angeles, Maja Trochimczyk powiedziala o niej:
"Joanna Bruzdowicz przyjechala do nas z Francji, mieszkala takze w Belgii, prowadzila festiwal muzyczny w Katalonii w Hiszpanii. Jak Paderewski stala sie wiec 'obywatelem swiata'. Jak Paderewski, pozostala gleboko przywiazana do kraju rodzinnego, jak Paderewski poswiecila zycie muzyce i humanitarnym idealom, pragnac ulepszyc swiat przez dar muzyki. Bruzdowicz studiowala w Polsce i we Francji, jej profesorowie to tak wybitni kompozytorzy jak: Kazimierz Sikorski, Nadia Boulanger, Pierre Schaeffer i Olivier Messiaen.
Pozwole sobie podsumowac jej muzyczna kariere przy pomocy odrobiny statystyki: napisala 6 oper, 12 utworow na orkiestre, ponad 40 dziel muzyki kameralnej, muzyke do 24 filmow fabularnych i dokumentalnych. Byla tez producentka wielu programow muzycznych oraz organizatorka wielu towarzystw muzycznych dedykowanych muzyce polskiej, Chopinowi, Szymanowskiemu i muzyce dla mlodziezy...
Jednak najwiekszym darem Joanny Bruzdowicz jest dla nas jej muzyka, ktorej dzis bedziemy sluchac i za ktora najserdeczniej kompozytorce dziekujemy!"7 grudnia w pieknej sali USC Bing Theater w Los Angeles Joanna Bruzdowicz poprowadzila prelekcje, na ktorej przedstawila credo artystyczne, opowiadala o swojej karierze i inspiracjach, zaprezentowala nagrania plytowe kilku swoich dziel oraz fragmenty filmow Agnes Varda, rezysera francuskiej nowej fali. Z jej dziel orkiestrowych najbardziej zachwycil publicznosc koncert na wiolonczele i orkiestre zatytulowany "Krzyk Feniksa" (Cry of Phoenix) -- skomponowany na 50. rocznice Powstania Warszawskiego. Wiele sie mowilo w tym roku o 60. rocznicy powstania w Getcie Warszawskim; w przypomnieniu tego aspektu historii Warszawy niewatpliwie pomogl film Romana Polanskiego "The Pianist", ktory otrzymal Oskara w 2003 roku. Duzo mniej Amerykanie wiedza o heroizmie Polakow walczacych o utrzymanie niepodleglosci Polski -- sprzedanej Stalinowi w Jalcie na nastepne 50 lat. Dramatyczna kompozycja Bruzdowicz w partii wiolonczeli ucielesniala "krzyk feniksa", ktory zginal w plomieniach, by odrodzic sie tak, jak jej ukochane miasto rodzinne, Warszawa. Warto bylo przedstawic ten utwor w Los Angeles -- nie tylko ze wzgledu na jego wspaniale walory muzyczne, lecz takze, aby ukazac publicznosci amerykanskiej ten malo znany, a heroiczny aspekt polskiej historii.
Olbrzymie zainteresowanie publicznosci wzbudzila muzyka filmowa Bruzdowicz, illustrowana fragmentami z dwoch filmow Agnes Varda, dla ktorej Bruzdowicz od prawie dwudziestu lat komponuje muzyke. Film "Vagabond" (tytul oryginalny "Sans toit, ni Loi") z 1985 roku, w warstwie muzycznej wykorzystywal fragmenty pierwszego Kwartetu smyczkowego Bruzdowicz. Varda wybrala ten utwor po przesluchaniu bardzo wielu nagran wspoczesnych kwartetow smyczkowych. Rezyser miala bardzo konkretna wizje tego, jaki powinien byc nastroj muzyczny w jej dramatycznej historii bezdomnej narkomanki, bedacej bohaterka filmu. Muzyka miala byc dyskretna, nieco dramatyczna, poglebiajaca nastoj nostalgii i pustki wewnetrznej, jaka drazyla nieszczesna dziewczyne przed jej smiercia przy drodze wsrod francuskich winnic. Po wybraniu kwartetu Bruzdowicz, Agnes Varda zamowila u niej dodatkowe fragmenty muzyczne. Byla z tej tak bardzo muzyki zadowolona, ze zaczela z kompozytorka wspolprace, ktora przerodzila sie w wieloletnia przyjazn. Film Vagabond otrzymal nagrode Zlotych Lwow na festiwalu w Wenecji. Nastepny film prezentowany przez Bruzdowicz mial jeszcze wiecej szczescia. Dokumentalny film "The Gleaners and I" czyli "Zbieracze i ja" otrzymal od 2001 roku juz 42 nagrody na miedzynarodowych festiwalach. Bruzdowicz znowu skomponowala wyrafinowane i subtelne tematy, dyskretnie podkreslajace urok samej pani Varda oraz jej wizji swiata.
W tym miejscu warto przypomniec, ze Varda jest jedna z najwazniejszych inspiracji dla naszej wspanialej rezyser Agnieszki Holland, ktora powiedziala kiedys, ze bez zobaczenia filmow Agnes Varda, nigdy by sie nie zdecydowala, aby zostac filmowcem.W drugiej czesci programu Wykladu im. Paderewskiego odbyl sie uroczysty koncert muzyki Bruzdowicz, podczas ktorego mozna bylo uslyszec wiele utworow tej znakomitej kompozytorki. Kwartet smyczkowy nr 2, "Cantus Aeternus" ma partie na glos aktora, recytujacego poezje w kilku jezykach: po polsku, francusku, hiszpansku i niemiecku. Po mistrzowsku zrealizowal te partie syn Bruzdowicz, znakomity aktor Jorg Tittel -- syn Niemca i Polki, urodzony w Brukseli, wychowany we Francji na pograniczu Hiszpanii... Tak jak i jego Mama, "obywatel swiata"... Sonate na skrzypce i fortepian Spring in America oraz Song of Hope and Love na wiolonczele i fortepian, utwor dedykowany ofiarom Holokaustu, wykonali studenci i absolwenci Uniwersytetu Poludniowej Kalifornii.
Program wizyta Bruzdowicz w Los Angeles zakonczyl sie 8 grudnia koncertem pt. "Polish Birthdays", poswieconym znakomitym polskim kompozytorom, ktorzy w roku 2003 obchodzili swoje urodziny, Witoldowi Lutoslawskiemu (90), Henrykowi Mikolajowi Goreckiemu (70) i Joannie Bruzdowicz (60). Program przygotowali znakomici muzycy polskiego pochodzenia, doktoranci USC i laureaci wielu nagrod, Radoslaw Materka (fortepian) i Marek Szpakiewicz (wiolonczela). Powtorzyli oni swa wspaniala interpretacje Song of Hope and Love -- konczacego obydwa programy koncertowe akcentem nadziei ktora odrodzila sie po tragedii. Ow ton nostalgicznej radosci "po wielkim smutku" dzieli Bruzdowicz z jednym z jej wspolczesnych, Henrykiem Goreckim. Przepiekna muzyka, przepiekna interpretacja... Czegoz trzeba wiecej?
Pobyt Joanny Bruzdowicz w USC mial tez wazny akcent "archiwalny" -- kompozytorka ofiarowala do zbiorow PMC kolejne dwa rekopisy, Koncertu fortepianowego (1974), oraz "Marlos Grosso Brasileiras" (1980), uzupelniajac poprzednie dary "Tre Contre Tre" i "Trio dei Due Mondi." Poniewaz wartosc jej darow przekroczyla juz prog 10.000 dolarow, zostala ona uwieczniona w dziejach PMC jako "Dobroczynca" czyli PMC Benefactor -- tytul nadany poprzednio niewielu kompozytorom. Dar Bruzdowicz powiekszyl zbiory rekopisow kompozytorow dwudziestego wieku, jakie zgromadzily w Centrum jego zalozycielka Wanda Wilk (otrzymala dziela Lutoslawskiego, Bairda, Bacewicz, Bruzdowicz, Ptaszynskiej i Skrowaczewskiego) i Maja Trochimczyk, dyrektor Centrum, ktora otrzymala utwory, szkice, listy i dokumenty od ponad trzydziestu kompozytorow. W liscie znajduja sie tak znane nazwiska jak juz nie zyjaca Grazyna Bacewicz oraz Tadeusz Baird, Witold Lutoslawski, Ignacy Jan Paderewski, Aleksander Tansman, a takze kompozytorzy o miedzynarodowej renomie, w tym Zygmunt Krauze, Hanna Kulenty, Krzysztof Meyer, Krzysztof Penderecki i Stanislaw Skrowaczewski
Za zaplanowanie i przygotowanie Wykladu Paderewskiego naleza sie wyrazy wdziecznosci organizatorce, dr Maji Trochimczyk -- dyrektor Centrum Muzyki Polskiej oraz jej sponsorom i wspolpracownikom, w tym Krystynie Tokarskiej-Biernacik -- Konsulowi RP w Los Angeles (byl to jej pierwszy "sponsorowany" program po objeciu nowej placowki; Romanowi Czarnemu -- Konsulowi ds. Kultury, od lat wspomagajacego Centrum Muzyki Polskiej. Wdziecznosc nalezy sie tez organizacjom: Friends of Polish Music, prowadzonej przez Wande Wilk; Klubowi Kultury im. Heleny Modrzejewskiej; zespolowi tanca i piesni Krakusy; Federal Credit Union POLAM oraz Kongresowi Polonii Amerykanskiej w Kalifornii Poludniowej. Wsponym wysilkiem wszystkie te organizacje doprowadzily do realizacji ambitnego planu promowania muzyki Bruzdowicz.
Na zakonczenie kilka slow o organizatorach imprezy. Dr Trochimczyk jest historykiem muzyki o miedzynarodowej renomie, autorka dwoch ksiazek i trzech prac monograficznych, ponad 40 artykulow w pismach naukowych i rozdzialow w ksiazkach, ponad 30 hasel w slownikach naukowych. Od 1998 roku jest ona redaktorka pisma naukowego poswieconego muzyce polskiej. Dr Trochimczyk jest czesto zapraszana na wyklady i sympozja, pisze rowniez teksty popularne, recenzje z koncertow, wywiady z kompozytorami itd. Gdyby podsumowac jej prace ilosciowo, okazaloby sie ze zapisala do tej pory 5 tysiecy stron! Oczywiscie, nie liczac jej korespondencji prywatnej.
Wyklady to tylko jeden z aspektow dzialalnosci Centrum. O publikacjach elektronicznych i ksiazkowych, a takze akcjach dokumentacji kultury polskiej w Ameryce (zbieranie materialow archiwalnych o muzykach polonijnych, polskich grupach tanecznych itp) napisze jednak innym razem. Teraz wypada tylko zyczyc pani Joannie Bruzdowicz i Cetnrum Muzyki Polskiej w Los Angeles: Oby tak dalej w Nowym Roku!
Jadwiga Inglis
BezGranic@aol.com